Monday 5 November 2012

Od Siostrzenicy. Dzien 8-9.

Szkoda, że ciocia Iza pojechała. Smutno mi teraz. Powiedziała Iss w drodze ze stacji, po odprowadzeniu Izz.
Nic dodać, nic ująć.

I would like to have your sister with me again today. But I can't because she is a plane girl and I am daddy's girl.
Ooooooo.
Też w drodze ze statcji.

Tośmy zostali tu sami. Dziwnie cicho i spokojnie.
Dziwnie udało sie ugotować obiad, zrobić dwa prania i pograć z Iss w dwie gry. Ale to nie to samo.
Parę przemyśleń, parę refleksji.
Tydzień to za mało, żeby nadrobić półroczne zaległości.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...