"Aga, wiesz ile byś się nauczyła od ojca, gdybyś była chłopcem" powiedział do mnie mój tatuś, kiedy zmontowaliśmy rusztowanie.
Miałam dziś bardzo ważne wydarzenie w Kielcach i musiałam jechać, choć już mam urlop i dwa tygodnie planowałam przesiedzieć u rodziców.
Kiedy wróciłam, a miałam w planach ogórki z mamą, tata zapytał, Aga co robisz.
Latałam wtedy akurat za muchami, bo łażą i bziuczą i szlag mnie trafia, i czekałam aż ogórki namokną.
Nic nie robię tato. To chodź, coś mi pomożesz. Tylko załóż buty i spodnie. Pomożesz mi, podasz tylko przęsło.
Jedno za drugim, tych przęseł do rusztowania poszło 14.
Będziesz je nosić? tata się ucieszył. Chodź tu mi tylko potrzymasz, a potem to tylko podrzuć, zamontujemy, a potem "to nośno te przęsła".
Tym sposobem zmontowaliśmy całe prawie rusztowanie.Prawie, bo się Urszula zdenerwowała, że jej nikt ogórków nie pomógł i że Bogumił jej pomoc ukradł.
Także będziemy kończyć jutro i może też jutro będziemy montować rynnę. Choć mieliśmy czekać na Kanię. Hm.
Oprócz dzisiejszego wyjazdu mam jeszcze dwa spotkania. Jedno super, bo Kicia nasza angielska jest w Polsce, a drugie, hm, się zobaczy. Tak czy inaczej, cały ten pierwszy tydzień urlopu na rozjazdach.
Więc, ja pierdzielę, urlop na rusztowaniu i w biegu.
Monday 12 August 2019
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...