Friday 8 October 2010

Piatek

Jutro masz wolne, nie przejmuj sie, powiedziala mi dzis Mania. Hm.
Dzis piatek, wiec tzw social life ( oh, jakzesz bardziej swiatowo to brzmi niz zycie towarzyskie) jt obowiazkiem. Spotkalam sie wiec z przyjaciolkami. Ale jakie to przyjaciolki, nie pochwalily mojej nowej fryzury, musialam sie dopytywac czy Iska jest fajna, ech...
Ale, posiedzialysmy, napilysmy sie kawki, Iska sie nabiegala a Ciocia Mania (Maja) z nia.
Ja nie pamietam jak sie nazywa nasza ulubiona knajpka na Wimbledonie, Pajacowa cos tam, Halinka wie, bo to ona nadala jej imie, no i tam wlasnie zesmy dzis spedzily pare ladnych godzin.
Spodnie se chcialam kupic, ale nie bylo i znow mam jedna pare spodni. Jak gdzies znajde cos co mi sie podoba, to se kupie dziesinc par od razu. I bede miala nadzieje, ze juz nie przytyje.

Ze zmian, Iss ma na imie Iiija, bardzo ladnie i oryginalnie. Co wiecej, odpowiada na pytanie zadane po polsku i po angielsku. Trzeba sie tylko zapytac: Izunia, jak masz na imie?

I nie moge sie skupic, bo czekajac na The Mentalist rzucam okiem na Come Dine with Me a Pan Komentator jt wyjatkowo zlosliwy. Inna sprawa, ze Pani Uczestniczka sprzyja zjadliwym komentarzom.
To do jutra.

Ps Laurka Pocieszenia dla Gatti bedzie, dostanie ja jak sie spotkamy. Trza ustalic pore.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...