Monday 11 October 2010

Wekend

No, to sie nazywa przyjazn. Zadzwonilam do Halinki w niedziele, pogadalysmy o pierdolach, pozegnalysmy sie, a na koniec uslyszalam " i pieknie wygladasz".
Ale niech to szlag trafi II.
Znow Hoss mial wolne,piekna pogoda byla, mielismy jechac do Brighton zobaczyc sie z jego kolezanka, ktora widzialam rok temu, posiedziec i pozwolic Izie polazic i cieszyc sie czyms, czego jeszcze nie widziala. Zrobilam kanapki, spakowalam walizki i poszlismy na stacje. Nie ma pociagow. Niech szlag trafi londynski system niedzielnych prac drogowych. Poszlismy do Nonsuch Park, a potem w drodze do domu zajrzelismy do tesciowej, na moje zyczenie. Niestety zwalila sie tam prawie cala rodzina i byla tam tez swinka, a ja mam na nia alergie, dusznosci i drgawki. Jedyne antidotum to ..., zeby sie obudzila. Tesciowa swoja nadopiekunczoscia i umilowaniem tego dziewczecia poteguje moja...niechec.
Isu nie spala znow, zasnela w drodze do domu, wiec mielismy milutki wieczor, zwlaszcza, ze moj Malzonek powiedzial, ze jemu Xfactor nie przeszkadza, bo mu oswiadczylam, ze w niedziele nie mam zapotrzebowania na telewizor.

A dzis mi dziecko spalo, godzinke, wiec zasnelo przed 21. Ja tez powinnam juz byc w lozku,ale zajelam sie kupowaniem prezentow dla moich nowych siostrzenic i siostrzencow. Zostaly jeszcze 3 sztuki i nie mam pojecia co sie kupuje 12, 13 i 14latkom angielskim. Zaznaczam od razzu, ze Ollie prezent juz ma:)

Droga Gatti, my sie musim umowic dokladnie, bo inaczej nie bedzie i z laurki nici. Proponuje powrocic do starodawnych form kontaktu, sprzed epoki fejsbuka i blogow i zadzwonic. Znaczy bedziemy dzwonic:)

Jutro Hossie ma wolne, wiec moze nam sie uda? Brighton albo Barnes. Oby.

Jesli chodzi o poczynania Iss, bo przecie to o niej ta pisanina i okazuje sie, ze jtem samolubna, bo znow o sobie:
1.kaputa surowka z czerwonej kapusty na obiad
2. mama tu- tu usiadz mamusiu
3.kocha szuranie w lisciach
4. robilismy wczoraj zdjecia we trojke, ignorowala nas przez caly czas udajac zainteresowanie guzikami mojej kurtki, tylko sie smiala pod nosem
5. i jeszcze cala masa slow, ktore powtarza, a kt nie umiem zapisac
6. i jeszcze gada jak najeta przez telefon, po swojemu, bardzo po swojemu

dobranoc

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...