Sunday 14 November 2010

Kulinarna niedziela

Dzis pojechalysmy do kosciola, a potem spotkalysmy sie na kawie z Gatti i Jarkiem. Mamy filmik Iss machajacej do cioci i wujka, ale niestety nie moge go umiescic, nie wiem czemu, a probowalam wiele razy. Stad opoznienie w pisaniu. Udalo sie tylko z filmikiem z obiadu u tesciowej, na ktorym Iska sie drze.
Ale, dzien byl bardzo przyjemny. Dziecko moje bylo bardzo grzeczne w kosciele, nawet zabawke w postaci zajaczka grzechoczacego pozyskalo w bardzo cywilizowany sposob. Handel wymienny? Wziela swojego zajaca z marchewka,podeszla do obcej mamy obcego dziecka, wziela sobie zabawke i polozyla Marchewkowego. Wrocila do mnie, poprosilam, zeby oddala, uslyszalam IJA, czyli Ija sie bedzie teraz tym bawic. Nie bede sie z nia klocic w polowie mszy przeciez, bo bede musiala wyjsc.
Po mszy, bez obcej zabawki i bez darcia poszlismy na kawu z G&J. Uhu, podobalo nam sie, Izunia byla grzeczna, dostala misia z woreczkiem czekoladek, to czemu mialaby nie byc? Sama sobie rozpakowywala te czekoladki, tak na marginesie.
Ciekawostka. Pozwol Izie ogladac swiat w wyswietlaczu aparatu cyfrowego,pomachaj do niej i jak ci odmachnie? Patrzac na wyswietlacz:)

Potem to juz obiad u nanny, zreszta nie planowany, Hoss poszedl tam wczesniej, mysmy dojechaly i tak juz zostalismy. Iska wkopala Swinke. Juz dawno po obiedzie, Iska sie drze mniammniammniam i pokazuje na Swinke. Swinka, co jadlas pytam, bo Iss chce to co ty? Winogrona? Tak tak, winogrona jadlam. Iska, winogrona chcesz? Nie. Baniani? Nie. Chlebek? Nie. Mniammniammniam!!! Swinka, co jadlas, bo Iska sie drze, ze chce to co ty. Winogrono. Posadzilam Fasole na blacie kuchennym, a tam w zasiegu reki mojego dziecka piekny, wielki, bialy, ciasteczkowy jar. Mniammniammniam!!!! Swinka? No jadlam ciastko, ale potem winogrono.
Poza tym , Swinka mnie nie lubi. Posadzila swoja special dolly na krzesle, pytam czy moge tam siasc. Po kilku minutach ignorowania mnie koniec koncow laskawie ja przesadzial na swoje miejsce i usiadla na rogu. Bedzie stara panna, bedzie stara panna, bedzie stara panna!!!Hehehehehe. I jeszcze ta lala bardzo special , ona wcale nie jt special, bo nanny jej dala, o nie. To jt wersja, korej sie Swinka nauczyla i miala szczescie uwiecznic na zawsze. Wersja oryginalna: bo ona kosztowala 100 funtow. I tym pieknym akcentem zakoncze niedzielne zapiski.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...