Mialysmy dzis Halinke. Poprosilam ja, zeby sie do nas pofatygowala, bo ja wykorzystalam ikeowo. Przyjechala wczoraj, to i Iska jej nie wiedziala. Dzis rano (Halinka jeszcze w lozku) jak zwykle pomachala Daddy bye bye, a miedzyczasie znalazla halinkowe buty. Przyszla do mnie i mowi pac', no to mowie, no widze, buty halinki. Na co ona hankanka.
Poszlam sobie, za chwile Iss przychodzi z halinkowa bluza -hankanka. No tak, masz racje, halinki bluza.
Zaczela uzywac ulubionych slow podwojnie, zaraz po obudzeniu meko meku (mleko, dla tych co to nieuwaznie czytaja bloga a potem nie wiedza co do nich mowie, jak z nimi rozmawiam,a dla nich przecie pisze, a sa tacy i nie jeden, ech , ciezkie zycie), w trakcie zabawy misziomiszio, a dzis w Ikei picziupiciu (piciu znaczy).
Wczoraj caly dzien spedzilismy z Donalem Doni. I bylo milo.
A dzis juz spimy, po bardzo meczacym dniu.
Wednesday 10 November 2010
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...