Thursday 31 January 2013

Rodzicielstwo, jak rozgryźć

Dziś, po dwóch tygodniach próśb i dopytywań, Isabela dostała w końcu lizaka. Lelon, prawem młodszego, któremu z reguły w wielu rodzinach jest lepiej, bo wcześniej może jeść słodycze, albo oglądać telewizję niż pierwsze dziecko, dostaje czekoladę. Z reguły, bo znam rodziny, gdzie drugie patrzy jak pierwsze je, bo jak pierwsze nie jadło, to dlaczego drugie ma jeść, jeśli dopiero skończyło rok. Czekolada wydaje się być mniejszym złem, niż lizak.
Pytam Iss, co chccesz lizaka, czy czekoladę. Jakżesz byłam z siebie dumnia, kiedy Iss przyszła po należny jej w jej mniemaniu kawałek czekolady i nie dostała, bo jtem twarda sztuka i nie działąją na mnie piękne oczy.

Coraz częściej łapię się na tym, że muszę się ugryźć w język, żeby nie powiedzieć Isuniu, ustąp Lelonkowi, ty jteś starsza i mądrzejsza. A zawsze mówiłam, że moje dziecko tego nie usłyszy. Jeszcze nie usłyszało, ale. Szczerze nienawidziłam tego zdania, kiedy moja młodsza siostrzyczka ciocia Kasia się darła a babcia Ula już nie wytrzymywała. Czy drugie dzieci przechodzą kurs "Jak umiejętnie się wydzierać, żeby dostać to, co się bardzo chce, a co niekoniecznie się nam należy?" W takim razie Lelon zdał egzamin końcowy z wyróżnieniem.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...