Thursday 27 March 2014

Bacia

Bacia przyjechała. Szaleństwo.
Isa odmówiła pójścia do szkoły. Trzeba ją było przekupić lodami.





Leon trochę się wstydził wczoraj popołudniu i dziś po przebudzeniu. Ale, żeby nie było, obiad gotowaliśmy dla Iss, Onka, daddy, mamusi i Baci.
Dziś się obraził i nie pozwolił jej zbudować wyjątkowych torów, po których pociągi jeżdżą po wszystkich pętlach i we wszystkich kierunkach. Schował tory do lodówki.
Pierwszy wieczór Baci był bardzo długi i szaleńczy. Lelon zasnął dopiero po 21,  po sesji skoków z Isabelą z kanapy, przy których zerwałyśmy sobie z Bacią boki. Ze śmiechu.
Kąpiel trwała do wystygnięcia wody.
Isabela dopytuje czy będziemy mieszkać i czy możemy mieszkać na zawsze u babci w Polsce, bo Zosia będzie. I że ona będzie chciała sobie wziąć trochę ubrań i trochę swoich zabawek, bo na je bardzo lubi.
Dom babci też lubi.
W szkole narysowała babcię księżniczkę z wielkiego domu, z wielkimi oknami, z wielkim ogrodem. W jednej sypialni mieszkają ciocia Kasia, ciocia Iza, mama, ona i Leon. Bo tam jest bardzo wielkie łóżko.
I wykorzystuje babcię do czytania książek.


Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...