Wednesday 23 July 2014
Patykowanie
Wczoraj skończył się rok szkolny.
Jako żeśmy są wspaniałymi rodzicami zostaliśmy dobrowolnie wydelegowani przez nasze dziecko (daddy ty idź pomagaj) do rozkładania stoisk z lodami dla całej szkoły.
Chętnie się zgodziłam, bo upał i nogi mogę opalić.
Proszę bardzo, nasz tata ze szkoła w tle.
Wydarzenie krótkie i szybkie, ale wieczorem nie mogłam na nogach ustać, a i dzieci się pokładały.
Całe szczęście, że dziś dzień wolny i mogliśmy wstać później, nie spieszyć się, na deptak po walizkę dla Onka i do parku na "Kto rzuci dalej patykiem." Dobrze jest mieć tatę w domu.
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...